niedziela, 3 czerwca 2012

Rok wypadków i śmierci

Rok wypadków i śmierci, czyżby telewizja chciał nas psychicznie przygotować na katastrofę 2012? W tym roku wszystkie popularne seriale zostały zalane krwią i płaczem. Co chwilę z ekranów znikały kolejne ważne postacie. Często byli to bohaterzy, którzy towarzyszyli nam od pierwszych odcinków. Jeżeli nie śmierć to wypadek w ostatnim odcinku. Nie wiem jak u was, ale moje ulubione (polskie) seriale właśnie tak się pokończyły. Przykładowo: M jak Miłość (doskonale wszystkim znana śmierć Hanki), Klan (równie głośna i popularna śmierć Ryśka), Na Wspólnej (śmierć Janusza - nowszy bohater, ale jakże znaczący), Na dobre i na złe (najpierw niedoszła śmierć Mileny, potem ostatni odcinek kończący się wyrokiem śmierci dla Ludmiły ale także postrzeleniem Falkowicza i Piotra Gawryło) do tego wszystkiego Przepis na życie (w ostatnim odcinku wypadkowi ulega Jerzy). Czy to nie za wiele? Śmierć jest przecież bardzo smutnym i przerażającym zjawiskiem. Dlaczego więc twórcy naszych ukochanych seriali tak bardzo nas tym nękają? Oby tylko ci, których los jeszcze nie jest jasny, wyszli z tego cało. Z taką myślą czekamy na kolejne sezony, oby tym razem troszkę lżejsze.

Ostatnie dwa tygodnie były tygodniami zakończeń sezonów, co się dotyczy również seriali na żywo. Jak już pewnie zauważyliście z tego rodzaju telewizji interesuje mnie xfactor. Wczoraj większością głosów wygrał DAWID PODSIADŁO (nie tylko w mojej ankiecie, ale też w programie). Uważam że to wspaniały werdykt, gdyż Dawid ma w sobie to "coś", ten "factor x", jak to mówią. Osobiście uważam, że jego głos i muzyka są naprawdę niesamowite, pozwalają człowiekowi rozpłynąć się na te kilka chwil. Pozwalają nam odbić się od ziemi i pofrunąć. Uczucie harmonii i swawoli. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze ta szczera skromność i urok. Gdy dowiedział się że wygrał wiele osób było rozczarowanych, że nic nie powiedział, a ja osobiście uważam tą ciszę (i przysiad :] ) za dobrą reakcję. Gdyby na koniec wyskoczył z przygotowaną przemową okazałby się zbyt pewny siebie. Dawid nie był przekonany że wygra, do ostatnich chwil nie mógł w to uwierzyć. Okazał się być zwyczajnym, prostym, skromnym człowiekiem, którego marzenia w tak krótkiej chwili zaczęły się spełniać. Oczywiście mógł z siebie wydusić jakieś "dziękuję", ale i nie jestem zła, że tego nie zrobił. Rozumiem, bowiem, jak wielkie emocje mu towarzyszyły i cieszę się że je okazał.

Mam nadzieję że jego wrodzona skromność nie przeszkodzi mu w karierze, a raczej wręcz przeciwnie: stworzy z talentem niesamowity duet i nie pozwoli o Dawidzie zapomnieć. Tego też mu z całego serca życzę.


Piosenki, które (jak dla mnie) najbardziej utkną w pamięci po II edycji xfactora:



[Poniżej piosenka zespołu Petra Vetra, który towarzyszył Marcinowi Spennerowi w finałowym odcinku.]

1 komentarz:

  1. Hanka forever [*] media a także i aktorzy napędzają tym sobie popularność i oglądnalność. dotąd śmierć Hanki jest ważneijszym wydarzeniem od Euro 2012 :D zapraszam do siebie, dopiero zaczynam. skrobnij coś od siebie, co powinnam zmienić i jak się podobają dotychczasowe posty :] www.elsewherexoxo.blogspot.

    OdpowiedzUsuń