Przez całkiem prosty i w zasadzie nic nie wnoszący tekst ta piosenka, jak i wiele innych jej podobnych w swoich czasach nie była doceniana. Trudno się dziwić skoro był to jeszcze okres polskich pereł muzycznych niosących ponadczasowe przesłania.
Coś jednak w tej piosence mnie uwodzi. Dziś ukochaną kobietę porównuje się do... filiżanki?! A zaledwie 12 lat temu mężczyzna potrafił opisać kobiety tak cudownie - mam na myśli refren utworu, który jest pewnie najwspanialszym opisem płci pięknej, jaki słyszałam...
"Piękne, jak okręt
pod pełnymi żaglami.
Jak konie w galopie.
Jak niebo nad nami"
Czyli:
Silne.
Majestatyczne.
Tajemnicze i uwodzicielskie...
I teraz sobie zaczęłam śpiewać "Baśkę" :D
OdpowiedzUsuńCóż, to niezaprzeczalnie hit, i nawet po długim czasie się nie nudzi :)