poniedziałek, 9 września 2013

Impossible

"Niemożliwe" ("The Impossible")
gatunek: Katastroficzny; dramat
reżyseria: Juan Antonio Bayona
scenariusz: Sergio G. Sánchez
PRAWDZIWA HISTORIA.

O filmie:
Film o przerażającej katastrofie jaka wydarzyła się w 2004 roku. O potwornej tragedii wielu rodzin. I wreszcie o nad wyraz wzruszającej współpracy ludzi, o ich jednoczeniu się w niegasnącej walce o życie swoje i bliskich. O siłach rodzinnych więzów.
Film ten przedstawia historię autentycznej rodziny, która przyjechała do Tajlandii na wakacje. Wypoczywają oni w drogim kurorcie świetnie się bawiąc gdy raptem sielankę przerywają wezbrany wiatr, odlatujące ptaki i wreszcie Tsunami. Dotychczasowe życie tych i wielu innych ludzi zabiera piekielna słona fala śmierci. Kto przeżył uderzenie musi walczyć o życie. Odnaleźć schronienie i ratunek. Czasu jest tyle ile krwi w człowieku, a tej jest coraz mniej... wypływa ona bowiem z ciał do piekielnej wody by zabrać kolejne życia...

Film ten wstrząśnie każdym. Czy twardy od zewnątrz, czy od wewnątrz, emocje wezmą górę. Czy istnieje bowiem coś bardziej rozpaczliwego od przeraźliwego nawoływania matki przez syna i na odwrót? Bardziej wzruszającego niż wołanie trzech braci, którzy odnaleźli się żywi po tak ogromnej tragedii? Bardziej potwornego niż rozpacz po utracie rodziny? I... poszukiwanie ukochanych wśród gnijących worów z trupami ...  lub w błocie po kostki, w błocie pełnym zabitego życia?



6 komentarzy:

  1. Witam! W imieniu swoim i całej Załogi ocenialni Shiibuya z przykrością informuję, że właśnie ukazała się odmowa oceny Twojego bloga. Zapraszam do zapoznania się z notką oraz do ponownego zgłoszenia. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądałam. pOd koniec się rozplakałam. Fajny blog.
    http://jaiswiatus.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. W pełni się z Tobą zgadzam. Film przez praktycznie cały czas gra na emocjach przez co niejednokrotnie uroniłam na nim łzę. Po stokroć polecam owy film , nie jest to kolejny shit o tsunami i mnóstwem efektów specjalnych lecz prawdziwy film z prawdziwą historią. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. To co w nim zaskakujące, ale też będące dużym plusem to własnie to, że film wcale nie skupia się na efektach. Oczywiście uderzenie tsunami i wygląd otoczenia po nim to efekty wysokiej jakości (nie dziwi mnie to ze względu na czasy jakie panują), ale jest to mniejsza część produkcji. Film nie skupia się, bowiem na tych efektach tylko na historii rodziny.

      Usuń
  4. Witaj,
    Twój blog został przyjęty do kolejki Rozy.
    Z pozdrowieniami od całej Załogi

    - Dafne

    OdpowiedzUsuń